Strona główna > Polityka, Polska > Wpis numer 012 – Polityka i kłamstwo

Wpis numer 012 – Polityka i kłamstwo

Od pewnego czasu  zasłuchuje się w programie Trzecim, Polskiego Radia. Poranny przegląd prasy, piątkowa Lista Osobista czy Popołudnie z Trójką to moje prywatne pozycje obowiązkowe w moim tygodniu. Pomysł, na dzisiejszy wpis pochodzi z programu „Za a nawet przeciw”, którego słuchałem we wtorek. Prowadzący prowadził dyskusję ze specjalistami oraz słuchaczami na następujący temat: „Czy trzeba kłamać, aby wygrać wybory?”  Tak więc do dzieła.

Chęć władzy oraz rządzenia innymi jest niezwykle silna w większości ludzi od zawsze. Historia pełna jest przykładów wojen, zdrad, zamachów i innych mało przyjemnych działań tylko w jednym celu: przejęcia władzy. Walka ta była, jest i będzie, nie ma co się oszukiwać. Zmieniają się tylko sposoby, środki. Ta zasada nie omija oczywiście i naszego, rodzimego podwórka.

Jak wiadomo, nasz kraj ma kilka problemów z którymi nie możemy sobie poradzić od kilku, nawet kilkunastu lat. Słaby system służby zdrowia, mała ilość nowoczesnych dróg, słaba jakość kolei państwowych czy trudności w założeniu własnej firmy to tylko niektóre z nich. I niczym bumerang wracają one podczas kampanii wyborczej do parlamentu. I w tym czasie słyszymy zazwyczaj obietnice, iż to wszystko da się naprawić, że dany polityk/partia może to zmienić. I przed politykiem pojawia się wybór: powiedzieć prawdę, czy może podkoloryzować swoje plany, zadania i za wszelką cenę dostać się do parlamentu? Jak powszechnie wiadomo, druga opcja niemal zawsze wygrywa. Zazwyczaj również z obietnic niezbyt wiele wychodzi, ale to już inna sprawa. Teraz jednak chodzi mi o wyborców. Dlaczego zazwyczaj my, zwykli ludzie, wybieramy obietnice, które padają po raz kolejny? Jak dla mnie jedną z głównych przyczyn jest to, iż po prostu lubimy słuchać pięknych opowieści i wierzyć, iż one się spełnia. Nie oszukujmy się, mało kto z nas ma tak silny charakter, aby nie być łasym na pochwały czy podziw innych. A kiedy słyszymy jeszcze, iż możemy coś zmienić na lepsze, piękniejsze i cudowniejsze, czujemy się dumni i niezwykle ważni. Kolejną rzeczą może być nasza zwykła, ludzka niewiedza czy wręcz głupota. Jeżeli nie znamy się na mechanizmach rządzących gospodarką, łatwo jest nam wpaść w nierealne obietnice danego kandydata dotyczące reform gospodarczych. Po prostu wierzymy, ze będzie pięknie i już.  Kolejną, ważną rzeczą jest to, iż często boimy się zmian. Przykładem w tym wypadku może być reforma emerytur czy podatków, która poprawi sytuację państwa w dłuższym okresie czasowym, lecz uderzy nas po kieszeniach, czego oczywiście mało kto chce. Politycy też to widzą i starają się za pomocą wszelkich dostępnych środków przekonać nas, iż jesteśmy ich jedyną nadzieją, grając na naszych uczuciach i umysłach. Rzadko kiedy zdarza się, aby jakiś polityk powiedział szczerze, iż zmiany będą drastyczne i mało przyjemne, ponieważ wie, iż jego szanse spadają niemal do zera.

Pytanie jednak, czy można to zmienić? Cóż, jest nadzieja. Może jest to po prostu choroba wieku dziecięcego naszej demokracji, która minie wraz z wzrostem świadomości obywatelskiej i politycznej Polaków. Osobiście mam taką nadzieje. I nie ma co się oszukiwać:  bez bólu nie ma sukcesów. Nie da się dorównać poziomem życia świata zachodniego bez pewnych wyrzeczeń i bolesnych zmian. Można mieć tylko nadzieję, iż jako mieszkańcy Polski, będziemy w stanie to zrozumieć i wcielić to w życie. W końcu pokazaliśmy już nie raz w przeszłości, iż jesteśmy narodem zdolnym do wielkich rzeczy.

http://www.youtube.com/watch?v=RxmH4v0DJiQ

Polityka = Kłamstwo ?

Kategorie:Polityka, Polska
  1. Padme_Amidala
    20 marca, 2010 o 8:09 pm

    Polityką za bardzo się nie interesuję z jednego konkretnego powodu: irytuje mnie. Kiedy słucham tych wszystkich rzeczy, które się nam obiecuje, to aż mnie coś w dołku ściska. Są nierealne i na pewno większość społeczności to zauważa.
    Na emerytury nie ma, ale przecież podgrzewany chodnik przed pałacem prezydenckim musi być…

  2. Overlord_Saurfang
    21 marca, 2010 o 6:53 pm

    Moim zdaniem problem nie leży w naszej mentalności, tylko w mentalności polityków. Oni już się przyzwyczaili, że nakłamią raz na ileś lat i przez kilka lat mają święty spokój i robią, co im się podoba. Tu społeczeństwo ma niewiele do gadania. Bierność w wyborach nie jest dobra, a co innego można zrobić, gdy kampanie wyborcze w Polsce polegają na oczernianiu innych?

  3. 21 marca, 2010 o 8:48 pm

    Pierdolenie o oczywistych oczywistościach O.o

    BEZSĘSU.

  4. Marco_Phoenix
    21 marca, 2010 o 8:49 pm

    Zabij ich ławką.

  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz